Po raz kolejny zostaliśmy zaproszeni na bal karnawałowy do szkoły specjalnej i jak zawsze opuszczaliśmy tę placówkę pełni podziwu dla wielkiej radości życia młodzieży i dzieci tej szkoły.
Tym razem na bal poszły tylko dziewczęta – dziewięć uśmiechniętych i energicznych wychowanek placówki Bursy Miejskiej przy ul. Kościuszki.
Czekano na nas i kiedy się pojawiliśmy, widać było uśmiechy na twarzach dzieciaków. Zabawę prowadził profesjonalny wodzirej – tym razem przebrany za szeryfa z Dzikiego Zachodu.
Jak na karnawałową zabawę przystało wybrani zostali król i królowa balu, były konkursy, zabawy i oczywiście tańce.
Fantastyczna atmosfera udzieliła się nam wszystkim! Każdy znalazł partnera lub partnerkę do zabawy. Razem skakaliśmy w rytmie muzyki, pomagaliśmy w przeprowadzeniu konkursów i czuliśmy się potrzebni i pomocni.
I jak zawsze, w przerwie zabawy, przygotowano dla nas pyszny poczęstunek.
Nasze wychowanki – maturzystki, które chodziły od początku pobytu w Bursie na różne uroczystości w szkole specjalnej, z żalem żegnały się ze swoimi kolegami i koleżankami .
Na koniec pani Dyrektor szkoły pięknie podziękowała nam za przybycie i pomoc. Wracaliśmy zmęczeni, ale z poczuciem dobrze wykorzystanego czasu, pełni podziwu dla pracy pedagogów i pracowników szkoły.
Myślę, że każdy z nas potrzebuje ofiarować kawałeczek siebie drugiemu człowiekowi, zwłaszcza gdy widzimy nieporadność tej osoby. Wtedy czujemy się potrzebni, a sprawianie radości innym sprawia radość także nam.
Agata Noszczyk