Rozwijamy wyobrażnię i zmysły.

W jesiennym, nostalgicznym nastroju
i z upodobania do polskiej przyrody, powracamy do propozycji florystycznych. Zajęcie może wydawać się  mało „trendi”, ale chodzi o wykształcenie pewnego typu wrażliwości na otoczenie i zmieniające się pory roku. Niewielkim też kosztem można ozdobić dom i podnieść sobie nastrój. Szukając materiałów podczas spaceru, zwrócimy wreszcie uwagę na urodę  świata. Florystyka to dziedzina wymagająca zmysłu estetycznego, my nie pretendujemy do miana znawców,
ale przecież „śpiewać każdy może”,
jak mówi popularna piosenka.
Co najważniejsze, potrzebne surowca i narzędzia są ogólnie dostępne, wystarczy: wazonik, drucik, gąbka florystyczna i gorący klej. Nade wszystko liczy się pomysł.
Oto nasze sugestie dotyczące ozdób prostych – wprost z domowego zacisza i tych bardziej profesjonalnych projektów wymagających artyzmu i kreatywności. Życzymy więc udanych prób rozwijających wyobraźnię i zmysły.

Przygotowała: Jolanta Mielczarek.