Kuchnia polsko-ukraińska

Kontynuujemy  cykliczne zajęcia kulinarne „Kuchnie Świata”. Ze względu na obecność w naszej Bursie młodzieży z Ukrainy, postanowiliśmy wymienić się doświadczeniami i w tej dziedzinie. Szybko się okazało,  że mamy różne upodobania,  a nasza wiedza  sięga najwyżej barszczu „ukraińskiego”. Warto poznać zwyczaje sąsiadów, coraz bardziej obecnych w Polsce.

Tak więc, oprócz barszczu czerwonego,  jest  jeszcze zielony, a my możemy się pochwalić białym,  zupełnie tam nieznanym… Postanowiliśmy skonfrontować nasze upodobania kulinarne. Zwykłe  placki ziemniaczane wzbudziły wiele kontrowersji:  na słodko czy wytrawnie? Z ziemniaków  ugotowanych czy surowych? „ Jak można jeść  surowe ziemniaki i to z cukrem?” – dziwili się niektórzy.  Ale były te  „surowe” – najpierw  wytrawnie na ostro,  z kwaśną śmietaną i koperkiem. Potem  dziewczyny skusiły się, pierwszy raz, na placki z cukrem.  Smakowało . Nawet jeśli nie była to kuchnia szczególnie wykwintna,  to jednak nas zbliżyła. Chociaż……., jeśli placki malutkie , takie na jeden kęs i dobrze odsączone na bibule, a w środku wykwintne dodatki, to mamy  przekąskę dość wyrafinowaną. To nasz wkład w kuchnię światowa. Więc dalej,  może żurek?  Najpierw jednak polska  Wigilia.

 

Zajęcia przygotowały:  Jolanta Mielczarek i Sylwia Błaszczyk